Kierowca wyścigowy Jan Mohr triumfuje po poważnym wypadku w Le Mans!
Jan Mohr pokonuje poważny wypadek i świętuje powrót na podium w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w 2023 roku.

Kierowca wyścigowy Jan Mohr triumfuje po poważnym wypadku w Le Mans!
Sporty motorowe znane są z fascynacji i wyzwań, ale ciążą na nich także tragiczne wypadki. Szczególnie niechlubnym wydarzeniem jest wypadek podczas 24-godzinnego wyścigu Le Mans, który miał miejsce 11 czerwca 1955 r. Wydarzenie to uważane jest za najgorszą katastrofę w sportach motorowych, w wyniku której zginęły 84 osoby, gdy pojazdy Pierre'a Levegha i Lance'a Macklina zderzyły się ze sobą. Wypadek, który trwał zaledwie cztery sekundy, był spowodowany pochopną decyzją Mike’a Hawthorna, który wjechał przed Macklina i gwałtownie zahamował, aby zjechać do alei serwisowej. Levegh, który jechał z prędkością około 250 mil na godzinę, nie był w stanie zareagować na czas i uderzył w Austin-Healey Macklina. W wyniku zderzenia powstał kilkugodzinny pożar, który tragicznie zakończył życie wielu osób. Pomimo tych niszczycielskich wydarzeń, w trakcie wyścigu drogi dojazdowe były nadal wolne dla służb ratowniczych, co jeszcze bardziej zwiększyło kontrowersje wokół wypadku podaje Wikipedia.
Jednak w ciągu następnych dziesięcioleci sporty motorowe poczyniły ogromne postępy w zakresie bezpieczeństwa. Pomimo tej poprawy co roku w sportach motorowych ginie około 100 osób Silnik samochodowy i sport zgłoszone. Środki bezpieczeństwa są bardzo zróżnicowane, szczególnie na poziomie krajowym, gdzie często obowiązują niższe standardy. Niepokojący jest fakt, że połowa zgonów ma miejsce na dwóch kołach. Do wielu wypadków dochodzi na imprezach krajowych, gdzie sprzęt ochronny i środki bezpieczeństwa często nie odpowiadają standardom zawodów międzynarodowych.
Powrót Jana Mohra
Jan Mohr, kierowca wyścigowy, który 24 lipca 2022 roku został ciężko ranny w wypadku w Schleiz, zaobserwował niezwykły powrót. Doznał złamania kręgów i kostki i miał dużo szczęścia, że przeżył wypadek przy prędkości 250 km/h. Prawie trzy lata później, 20 kwietnia 2023 roku, świętował swój powrót na podium w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, gdzie przy wsparciu Yamahy rywalizował w drużynie 3ART Best of Bike. Wyścig ten charakteryzował się zmieniającymi się warunkami i zakończył się łącznie 250 wypadkami na całym torze, co dodatkowo zwiększyło wyzwanie. Sam Mohr opisuje, że przejechanie wyścigu bez popełnienia żadnego błędu jest prawie niemożliwe raporty vol.at.
Na podium przed 7 000 widzów Mohr pochwalił występ swojego zespołu i zastanowił się nad czasem spędzonym na rehabilitacji oraz osobistą stratą bliskiego przyjaciela w śmiertelnym wypadku wyścigowym, który odbił się na jego psychice. Pomimo ponurych myśli, że już nigdy nie będzie mógł prowadzić samochodu, jego pasja do sportów motorowych pozostała nieprzerwana. Brat Ken towarzyszył mu z kamerą podczas rehabilitacji, co doprowadziło do powstania osobistego filmu dokumentalnego, który zainspirował i dał nadzieję wielu widzom.
Przyszłe wyzwania
W bieżącym sezonie Mohr planuje rywalizować dla Yamahy i zespołu SWPN w trzech seriach wyścigowych: Endurance World Championship, IDM Superbike oraz wybranych wyścigach Mistrzostw Europy. Jego celem jest długoterminowa walka o tytuł i powtórzenie sukcesów, jakie osiągnął już na podium Le Mans w ERZ. Mohr czuje, że jest na dobrej drodze i ciężko pracuje, aby osiągnąć swoje cele, jednocześnie wspierając i promując standardy bezpieczeństwa w sportach motorowych.
Tragedia i ambicje charakteryzujące sporty motorowe są zatem w ciągłym napięciu. Podczas gdy wypadki takie jak ten z 1955 r. przypominają nam o niebezpieczeństwach, osoby powracające takie jak Jan Mohr motywują nowe pokolenia kierowców do cięższej i bezpieczniejszej jazdy.