Eksplozja w Calenzano: co najmniej cztery osoby nie żyją, a wielu jest rannych!
W rafinerii ENI w Calenzano niedaleko Florencji doszło do poważnej eksplozji, w wyniku której zginęły co najmniej cztery osoby.

Eksplozja w Calenzano: co najmniej cztery osoby nie żyją, a wielu jest rannych!
W poniedziałek doszło do niszczycielskiej eksplozji w rafinerii należącej do włoskiego koncernu energetycznego ENI w Calenzano pod Florencją. W wyniku tragedii zginęły co najmniej cztery osoby, a dwóch innych pracowników uznano za zaginione. Według doniesień z Volksblatta I CNN Rannych zostało także 26 osób, z czego dwie w stanie krytycznym przebywają w szpitalu. Eksplozja była tak potężna, że w powietrze wystrzeliła ogromna kolumna dymu widoczna z wielu kilometrów.
Reakcja władz i firmy
Po incydencie mieszkańcy w promieniu pięciu kilometrów zostali poproszeni o zamknięcie okien i trzymanie się z daleka od strefy zagrożenia. Rafineria odpowiedzialna za magazynowanie benzyny, oleju napędowego i nafty zajmuje powierzchnię 170 300 metrów kwadratowych. Premier Giorgia Meloni złożyła kondolencje bliskim zmarłego i podziękowała ratownikom za ich wysiłki. Firma ENI ogłosiła również, że będzie ściśle współpracować z władzami śledczymi w celu wyjaśnienia przyczyny eksplozji. Władze regionalne ogłosiły także dwudniową żałobę, aby oddać hołd ofiarom.
Eni wyjaśniła, że pożar został już opanowany i ograniczył się do obszaru załadunku, nie zagrażając przy tym obiektom magazynowym. Dochodzenie w sprawie eksplozji pozostaje w toku, ponieważ osoby odpowiedzialne starają się pomóc dotkniętym rodzinom i zapewnić im wsparcie w tym trudnym czasie. W kolejnym oświadczeniu Eni podkreśliła, że firma składa głębokie współczucie bliskim ofiar i zrobi wszystko, aby wyjaśnić dokładne okoliczności tragedii.