Le Pen skazana za nadużycie funduszy unijnych: we Francji planowane protesty!

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

Marine Le Pen została skazana na cztery lata więzienia za defraudację funduszy UE. RN planuje protesty w całej Francji.

Le Pen skazana za nadużycie funduszy unijnych: we Francji planowane protesty!

4 kwietnia 2025 r. szefowa Rassemblement National (RN) Marine Le Pen została uznana przez sąd w Paryżu za winną defraudacji funduszy unijnych. Wyrok przewiduje łączną karę czterech lat więzienia, w tym dwa lata w zawieszeniu i dwa lata z elektroniczną bransoletką na kostkę. Ponadto musi zapłacić grzywnę w wysokości 100 000 euro. Jednakże wykonanie wyroku zostało zawieszone do czasu zakończenia procesu apelacyjnego. Le Pen, uważana za prawdopodobną kandydatkę w wyborach prezydenckich w 2027 r., również otrzymała pięcioletni zakaz udziału w wyborach, przy czym ta część orzeczenia wchodzi w życie natychmiast. Planuje podjąć działania przeciwko zakazowi ubiegania się o urząd i postrzega siebie jako ofiarę ataku politycznego.

Wyrok Le Pen ma związek z fikcyjnym zatrudnieniem personelu w Parlamencie Europejskim. Sędziowie orzekł, że nielegalnie oddelegowała czterech asystentów parlamentu UE do zadań, które nie były odpowiednie, takich jak ochrona osobista lub pomoc osobista. Narusza to przepisy UE, a asystenci podpisali „fikcyjne umowy”. Oprócz Le Pen skazanych zostało także ośmiu innych byłych przedstawicieli UE z jej partii i dwunastu byłych asystentów parlamentu UE. Proces ciągnął się dziesięć lat i jest efektem śledztwa wszczętego w związku z systematyczną defraudacją środków publicznych.
[Tagesschau] donosi, że w odpowiedzi na wyrok Le Pen mówi o „demokratycznym skandalu” i odrzuca przedstawianie sędziów jako motywowanych politycznie.

Protesty i reakcje polityczne

Partia Narodowa Rassemblement wzywa do protestów w Paryżu i innych miastach w przyszłą niedzielę. Pod hasłem „Ratujmy demokrację” należy zmobilizować obywateli do demonstracji przeciwko wyrokowi. Lider partii RN Jordan Bardella odrzucił określenie protestów jako „pokazu siły” i podkreślił uzasadnione interesy obywateli. Niniejsza strategia komunikacyjna ma na celu zasugerowanie motywacji politycznej stojącej za werdyktem.

Politolog Luc Rouban wyraża zaniepokojenie długoterminowymi konsekwencjami dla RN, gdyż sama partia musi przestrzegać norm, aby być postrzeganą jako normalna siła polityczna. Sondaże pokazują, że większość Francuzów uważa, że ​​werdykt był uzasadniony, co podkreśla wyzwania stojące przed projektem prezydenckim Le Pen na rok 2027. Prokuratorzy pierwotnie domagali się kary pięciu lat więzienia wraz z natychmiastowym zakazem głosowania.

Choć oczekuje się, że Le Pen złoży apelację od wyroku, na razie pozostanie na swoim stanowisku i może nadal zasiadać w parlamencie. Sąd Apelacyjny w Paryżu planuje zakończyć sprawę przed wyborami prezydenckimi w 2027 r. do lata 2026 r. Wydarzenia te rzuciły się w cień na polityczne ambicje Le Pen na przyszłość.
[Mała gazeta] donosi o protestach i podziałach w polityce francuskiej, które dodatkowo pogłębia ta decyzja sądu.