Jak pijacki wieczór stał się hitowym hymnem
Dowiedz się, jak Andreas Gabalier napisał w wannie swój przebój „Śpiewam Liad für di” – zainspirowany pijackim wieczorem i 3,42 promila!

Jak pijacki wieczór stał się hitowym hymnem
Z powstaniem jednego z największych hitów austriackiej gwiazdy popu Andreasa Gabaliera wiąże się niezwykła i wesoła historia. W niedawnym wywiadzie 39-latek ujawnił, że jego hit „I Sing a Liad für Di” powstał po wieczorze spędzonym z wysokim poziomem alkoholu we krwi. Andreas Gabalier, nazwisko znane nie tylko w Austrii, ale także w Niemczech, wspomina imponującą karierę, która w 2011 roku uczciła swój przełom tym hitem.
W programie telewizyjnym „Bawimy się!” Powiedział ServusTV, że wszystko zaczęło się w dzielnicy uniwersyteckiej w Grazu. „Miałem około 3,42 promila” – relacjonuje Gabalier z uśmiechem. W drodze do domu usłyszał chwytliwą piosenkę „I Don’t Feel Like Dacin’” zespołu Scissor Sisters i nie mógł jej wyrzucić z głowy. Śpiewał cicho do siebie, gdy chwiejnie szedł w stronę przystanku autobusowego, gdzie zauważył obserwującą go dziewczynę. „Śpiewam dla ciebie Liadę” – zawołał do niej, co rozśmieszyło dziewczynę.
Proces twórczy w wannie
Historia jednak przybiera obrót, bo po powrocie do domu Gabalier zrobił sobie kąpiel – pewnie nie był to najlepszy moment na kreatywność, ale dla niego był to moment idealny. O czwartej nad ranem, po przebudzeniu się w zimnej wodzie, wystukał słowa przeboju „Śpiewam dla Ciebie Liadę”. Ta twórczość artystyczna odbyła się w stanie, który wielu zapewne nie kojarzyłby z procesem twórczym. Niemniej jednak piosenka poruszyła serca ludzi i skutecznie katapultowała ją na listy przebojów.
„I sing a Liad für di” utrzymywało się na niemieckich listach przebojów łącznie przez 88 tygodni i jest teraz integralną częścią każdej imprezy Schlagera. Piosenka jest nie tylko entuzjastycznie śpiewana przez jego wiernych fanów, ale stała się także popularnym hitem na festiwalach folklorystycznych, takich jak Oktoberfest w Monachium. Niezastąpioną postacią na scenie muzycznej pozostaje Andreas Gabalier, który za kilka dni będzie obchodził swoje 40. urodziny.
Spojrzenie na osobistą przejażdżkę kolejką górską artysty
Sukces Gabaliera nie charakteryzował się jednak tylko błyskotliwymi momentami. Kolejny z hitów piosenkarza powstał w chwili emocjonalnej głębi, a gwiazda popu często w przeszłości przetwarzała swoją osobistą historię i sytuację życiową poprzez swoją muzykę. Każda piosenka niesie w sobie jakąś historię, a „I Sing a Liad for Di” nie jest wyjątkiem, ponieważ jest nie tylko sukcesem, ale także odzwierciedleniem jego życia i doświadczeń.
Dla Andreasa Gabaliera, który jest regularnie obecny w mediach, a ostatnio wywołał poruszenie w „Beatrice Egli Show”, pozostaje pytanie, jakie nowe historie i melodie ma jeszcze w zanadrzu. Jego niepowtarzalny styl i umiejętność przekształcania emocji w muzykę uczyniły go niezapomnianym. Ekscytująca geneza „I sing a Liad für di” to kolejny przykład tego, jak często życie i sztuka są ze sobą nierozerwalnie powiązane.