USA: Izrael zapewnia Strefie Gazy wystarczającą pomoc, ale w terenie sprawy wyglądają inaczej
Rząd USA widzi postęp w pomocy humanitarnej dla Gazy, ale cywile na miejscu desperacko walczą z głodem i trudnościami. Pomimo zapowiedzi sytuacja pozostaje katastrofalna.

USA: Izrael zapewnia Strefie Gazy wystarczającą pomoc, ale w terenie sprawy wyglądają inaczej
Upłynął amerykański termin, w którym Izrael miał zwiększyć pomoc humanitarną dla Strefy Gazy. Administracja Bidena ustaliła, że Izrael nie blokuje pomocy i w związku z tym nie narusza amerykańskiego prawa regulującego zagraniczną pomoc wojskową.
Sytuacja humanitarna w Gazie
Departament Stanu USA stwierdził, że choć zmiany są potrzebne, poczyniono postępy i dlatego nie będzie żadnych przerw w sprzedaży broni do Izraela. Jednak ocena ta wyraźnie kontrastuje z niszczycielskimi warunkami panującymi na miejscu, gdzie duża część Pomóż dotrzeć do Gazy, nie jest rozpowszechniany. Cywile uciekający z północnej Gazy zgłaszają chroniczne niedobory żywności i śmierć głodową. Organizacje pomocowe ostrzegają, że region jest na skraju głodu.
Doniesienia od ludności cywilnej
„Nie widzieliśmy żadnych ofert pomocy i nikt nie przysłał nam jedzenia” – powiedziała 63-letnia Umm Muhammad Al-At’out. „Nasze dzieci umarły z głodu i pragnienia”. Ich relacje potwierdzają inni mieszkańcy północnej Gazy, gdzie na początku października izraelskie wojsko ponownie rozpoczęło operacje lądowe.
Inny cywil, Abu Ahmed Subaih Beit Lahiya, powiedział CNN, że on i jego rodzice, którzy są po 80. roku życia, godzinami chodzili w poszukiwaniu jedzenia: „Nie ma żadnego rodzaju jedzenia”. 83-letnia kobieta, która przedstawiła się jako Ghalia, dodała: „Nie znamy warzyw, mięsa ani owoców. Kiedyś żywiliśmy się konserwami, a teraz ich nie ma”.
Ostrzeżenia Światowej Organizacji Zdrowia
Doniesienia zdesperowanej ludności cywilnej potwierdzają ostrzeżenie Światowej Organizacji Zdrowia, która mówiła w ubiegły piątek o „wysokim prawdopodobieństwie zbliżającego się głodu w niektórych obszarach północnej Strefy Gazy”.
skargi i potrzeby pomocy
Doktor Hussam Abu Safiya, dyrektor szpitala Kamal Adwan w Beit Lahiya, zgłosił niedawno dziesiątki przypadków niedożywienia u dzieci i dorosłych. Istnieje kilka czynników, które przyczyniły się do tego, co grupy pomocowe określiły jako najgorszy kryzys humanitarny w Gazie od rozpoczęcia wojny w październiku 2023 r. Należą do nich trwające izraelskie operacje wojskowe, nakazy ewakuacji dotyczące setek tysięcy ludzi oraz zakłócenia porządku publicznego skutkujące plądrowaniem konwojów z pomocą.
Oceny i reakcje USA
W zeszłym miesiącu administracja Bidena nałożyła taki wyrok na Izrael 30-dniowy okres wypowiedzenia do podjęcia konkretnych środków w celu poprawy sytuacji humanitarnej w Gazie, w tym zwiększenia przepływów handlowych i położenia kresu izolacji Północy. Po upływie terminu Departament Stanu USA stwierdził, że „nie wierzy, że Izraelczycy naruszają amerykańskie prawo” i wskazał, że nie powinny grozić im żadne kary. Wielu członków społeczności pomocowej postrzega tę ocenę jako głęboko problematyczną.
We wtorek osiem organizacji humanitarnych stwierdziło, że izraelski rząd „nie tylko nie spełnił amerykańskich kryteriów wsparcia pomocy humanitarnej, ale jednocześnie podjął działania, które dramatycznie pogorszyły sytuację w terenie, szczególnie w północnej Strefie Gazy”. Kate Phillips-Barrasso, dyrektor Mercy Corps, podkreśliła, że ruch handlowy do Gazy „całkowicie ustał”.
Zmniejszenie dostaw pomocy
Światowy Program Żywnościowy podał, że średnia liczba ciężarówek wjeżdżających do Gazy w drugiej połowie października spadła do zaledwie 58 dziennie, co stanowi najniższy poziom od listopada ubiegłego roku. Przed wybuchem wojny codziennie w użyciu było około 500 ciężarówek handlowych i pomocniczych. Według COGAT, izraelskiej agencji pomocy, od początku października do północnej Gazy przez przejście Erez West przybyło 713 ciężarówek z pomocą, ale znaczna część tej pomocy pozostaje na przejściu granicznym.
Dramatyczna sytuacja na miejscu
W obecnych okolicznościach dystrybucja żywności i wody jest prawie niemożliwa. Grupy pomocowe twierdzą, że władze izraelskie często opóźniają dostęp do Gazy lub odmawiają mu dostępu. Światowy Program Żywnościowy podał we wtorek, że władze izraelskie odrzuciły planowane dostawy do najpilniej potrzebnych części północnej Gazy. W zeszłym tygodniu licencjonowany konwój składający się z 10 food trucków został zatrzymany w Jabaliya na dwie godziny, a część żywności została rozładowana przez osoby postronne.
Apel ONZ
Joyce Msuya, pełniąca obowiązki podsekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych, powiedziała we wtorek Radzie Bezpieczeństwa ONZ, że władze izraelskie „uniemożliwiają interwencję pomocy humanitarnej w północnej Strefie Gazy, gdzie walki trwają, a około 75 000 ludzi żyje z powodu malejących zapasów wody i żywności”. CNN zwróciło się do izraelskiego rządu z prośbą o komentarz w sprawie wypowiedzi Msuyi.
Planowany konwój pomocy WFP składający się z 14 ciężarówek miał dostarczyć zaopatrzenie do Beit Hanoun i indonezyjskiego szpitala w Jabaliya, ale tylko dwie ciężarówki dotarły do celu z powodu „opóźnień w pozwoleniach i na trasie” – podała OCHA. Armia izraelska twierdziła, że w poniedziałek „do centrów dystrybucyjnych dla pozostałej ludności cywilnej w regionie Beit Hanoun dostarczono setki paczek z żywnością i tysiące litrów wody”. Jednak takie dostawy to tylko kropla w morzu, biorąc pod uwagę ogromne potrzeby.
Sytuacja gospodarcza w Gazie
Oprócz braku pomocy, 13 miesięcy ciągłych nalotów doprowadziło do ruiny rolnictwo i przemysł w Gazie. Większość gruntów rolnych znajduje się na północy i wzdłuż wschodniej granicy z Izraelem, czyli na obszarach, z których uciekły setki tysięcy osób. Większość Gazańczyków nie ma pracy lub nie ma jej wcale i nie stać jej na żywność po wysokich cenach.
Saber Salem, ojciec 10 dzieci mieszkający obecnie w Gazie, powiedział: „Być może co dwa miesiące otrzymywaliśmy bon pomocowy. Nie ma nic do kupienia, a gdy jest dostępny, produkty są drogie”. Społeczne kuchnie i piekarnie są już zamykane lub kończą się im zapasy.
Walka o przetrwanie i korupcja
Amjad Al-Shawa, szef Sieci Palestyńskich Organizacji Pozarządowych (PNGO) w Gazie, powiedział, że jadłodajnie, które codziennie serwowały gorący posiłek 300 000 ludzi, są teraz zamknięte, podobnie jak wiele piekarni. Powszechny jest także problem zawyżania cen. W niedzielę w Khan Younis dziesiątki ludzi maszerowało przez rynek, krzycząc: „My jesteśmy ludźmi, wy, handlarze, jesteście złodziejami!” Pewien młody mężczyzna powiedział: „Sprzedaje się kilogram cukru za 80 szekli zamiast za dwa”.
Powszechna desperacja doprowadziła do częstych przypadków grabieży zarówno obiektów magazynowych, jak i konwojów. Pod koniec października CNN sfilmowało desperacką walkę o chleb w jednej z wciąż działających piekarni. Jednak większość grabieży dokonują zorganizowane gangi. Prezes Stowarzyszenia Transportu Gazy, Nahd Shuheiber, powiedział w tym tygodniu, że „wzrosła liczba kradzieży z ciężarówek załadowanych zaopatrzeniem humanitarnym” z powodu braku policji, co często utrudniają izraelskie naloty.
Shuheiber dodał, że „bandyci” okradli ciężarówki na przejściu Kerem Shalom, „tworząc stan chaosu, w którym nie możemy skutecznie działać”. Barroso-Phillips z Mercy Corps podsumował, podkreślając, że potrzeby w Gazie znacznie przekraczają dostępne dostawy. „W rezultacie ludzie prawdopodobnie umrą z głodu dosłownie w promieniu kilku mil od miejsca, w którym dostępna jest żywność”.