Cła Trumpa będą kosztować jego reelekcję – oto dowód

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

Jeśli Donald Trump zostanie ponownie wybrany, Twoje wydatki mogą znacznie wzrosnąć w wyniku proponowanych ceł. Eksperci ostrzegają: koszty będą musieli ponieść konsumenci. Dowiedz się więcej.

Wenn Donald Trump wiedergewählt wird, könnten Ihre Ausgaben durch geplante Zölle erheblich steigen. Experten warnen: Die Verbraucher werden die Kosten tragen müssen. Erfahren Sie mehr.
Jeśli Donald Trump zostanie ponownie wybrany, Twoje wydatki mogą znacznie wzrosnąć w wyniku proponowanych ceł. Eksperci ostrzegają: koszty będą musieli ponieść konsumenci. Dowiedz się więcej.

Cła Trumpa będą kosztować jego reelekcję – oto dowód

Jeśli masz tendencję do parskania ze znużeniem na surowe rady naukowców omawiających negatywny wpływ ceł na gospodarkę, rozumiem to. Jest coś w słowie „cale”, co sprawia, że ​​nawet najcięższa powieka puchnie, jak wykład z ekonomii o 9 rano.

Wpływ ceł Trumpa

Ale jeśli zastosujesz się do wielu ostrzeżeń ekonomistów planów gospodarczych byłego prezydenta Trumpa Jeśli chcesz to zignorować, powinieneś wsłuchać się w głosy tych, którzy prowadzą firmy, w których kupujesz towary codziennego użytku: ceny wzrosną. Trudno przewidzieć, ile i jak szybko, ale jedno jest pewne: jeśli wdrożą się ogromne cła Trumpa, będziesz potrzebować większej sumy dolarów, aby zapłacić za produkty, do których jesteś przyzwyczajony.

Podwyżki cen są nieuniknione

„Jeśli otrzymamy taryfy, przerzucimy te koszty na konsumentów” – powiedział dyrektor generalny AutoZone, Philip Daniele, podczas telekonferencji we wrześniu. AutoZone również nie będzie czekać, aż zasady zaczną obowiązywać. Kiedy już wiedzą, jakie będą narzuty, „zwykle podnosimy ceny z wyprzedzeniem” – dodał.

Co to są taryfy?

Szybkie wyjaśnienie na temat ceł: są one podatkiem od importowanych towarów – odzieży, obuwia, zabawek, części samochodowych czy sprzętu gospodarstwa domowego. Dodatkowe pieniądze nie pochodzą jednak od zagranicznych firm produkujących te towary. Amerykańska firma importująca towary wpłaca pieniądze do skarbu państwa USA. Często oznacza to, że to Ty, konsument, płacisz koszty celne.

Konsekwencje poprzednich ceł

To nie jest spekulacja ani teoria; Tak właśnie działają cła – co udowadnia ostatnie sześć lat światowego handlu. W 2018 roku, podczas swojej pierwszej kadencji, Trump nałożył cła w wysokości od 30% do 50% na towary importowane z Chin, zmuszając Pekin do zareagowania własnymi cłami na amerykańskie towary, takie jak aluminium, samoloty, samochody, świnie i soja. Od tego czasu jesteśmy w ciągłym konflikcie handlowym z Chinami.

Konsumenci płacą rachunek

Być może nie zauważyłeś zmian od razu, a pandemia jeszcze bardziej zakłóciła łańcuchy dostaw i jeszcze bardziej podniosła ceny. Jednak z szeregu badań wynika, że ​​koszty tych ceł ponieśli prawie w całości amerykańscy konsumenci i przedsiębiorstwa. Według jednego z nich do końca 2019 r. przeciętne gospodarstwo domowe w USA płaciło prawie 500 dolarów więcej rocznie analiza.

Przyszłe podwyżki taryf

W przypadku reelekcji Trump zaproponował jednolite cła w wysokości 20% na cały import z USA – coś, czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy – a także jeszcze wyższe cła w wysokości 60% na Chiny i innych głównych partnerów handlowych. Twierdzą, że to radykalne rozwiązanie może kosztować typowe amerykańskie gospodarstwo domowe o średnich dochodach ponad 2600 dolarów rocznie Badania z Instytutu Petersona ds. Gospodarki Międzynarodowej.

Fałszywe obietnice Trumpa

Trump ma wielokrotnie kłamał na ten temat i roszczeń firmy zagraniczne poniosą dodatkowe koszty. Najbardziej optymistyczna interpretacja planów taryfowych Trumpa jest taka, że ​​próbuje on nakłonić amerykańskie firmy do przeniesienia swoich zakładów produkcyjnych z powrotem na terytorium USA i stworzenia w ten sposób miejsc pracy. Ale nie potrzebujesz dyplomu MBA ani dyplomu biznesowego, aby wiedzieć, że siła robocza w USA jest droga, co może powodować wzrost cen.

Rzeczywistość cen

Nawet jeśli cła mogłyby odwrócić dziesięciolecia globalizacji, jest mało prawdopodobne, że przyniosą pożądany efekt, jakiego pragnie Trump. Wystarczy zapytać Timothy’ego Boyle’a, dyrektora generalnego Columbia Sportswear, który niedawno powiedział inwestorom, że „argument, że cła poprawiają krajową produkcję towarów takich jak obuwie i odzież, jest fałszywy… towary, którymi handlujemy, czyli obuwie i odzież, należą do najwyżej opodatkowanych w Stanach Zjednoczonych. Niektóre produkty podlegają cłom w wysokości do 40%, ale nie przekłada się to na zwiększone inwestycje w produkcję krajową”.

Podwyżki cen są nieuniknione

W wywiadzie z w zeszłym tygodniu „Washington Post”. Boyle był jeszcze bardziej dosadny, mówiąc, że firma już planuje podwyżkę cen. „Dzisiaj kupujemy towary z dostawą na jesień przyszłego roku. Zamierzamy więc sobie z tym poradzić i po prostu podnieść ceny. […] Bardzo, bardzo trudno będzie utrzymać ceny produktów na poziomie przystępnym dla Amerykanów”.

Wyzwania małych przedsiębiorstw

Warto jednak podkreślić, że nie w przypadku wszystkich produktów nastąpi natychmiastowy wzrost cen. Duże firmy charakteryzujące się wyższymi marżami często są w stanie pokryć przynajmniej część dodatkowych kosztów, zanim przerzucą je na konsumentów. Przykładem są własne przedsięwzięcia nastawione na zysk Trumpa, takie jak Trump Bible, które podobnie jak Powiązana prasa w zeszłym miesiącu ujawniono, że pochodzi od chińskiej firmy poligraficznej. Przy takiej marży zysku firma prawdopodobnie mogłaby pokryć koszty ceł Trumpa, a także kosztów wysyłki i innych opłat, bez podnoszenia cen.

Duże firmy, takie jak Walmart i Target, również mogą (i robią) to zrobić, ponieważ ich wielkość pozwala im negocjować lepsze warunki z dostawcami. Jednak mniejsze firmy, które zatrudniają około połowy siły roboczej w Ameryce, nie są w tej samej sytuacji. Często pracują z wąskimi marżami i dużymi wolumenami, co pozostawia mniejsze pole manewru, jeśli chodzi o ceny. Zwykle oznacza to, że muszą albo podnieść ceny, albo znacznie obciąć koszty – i wtedy zaczynają się zwolnienia.