UHK Krems wygrywa z Volendamem 29:26

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

Krems zapewnił sobie zwycięstwo 29:26 z Volendamem w pierwszym meczu Pucharu Europy i do Amsterdamu pojechał z trzema bramkami przewagi. Oczy wszystkich zwrócone są na sobotni rewanż.

UHK Krems wygrywa z Volendamem 29:26

W europejskiej piłce ręcznej krzywa często ma decydujące znaczenie, a ostatni mecz drużyny Krems nie był wyjątkiem. UHK Krems zmierzyło się z HV Kras/Volendam i zdołało zbudować dużą przewagę, co zapewniło im strategiczną przewagę przed rewanżem rozgrywanym w Holandii.

Mecz rozpoczął się od początkowej straty, gdy pierwszego gola dla Volendama strzelił Jordy Baijens. Ale Kremserowie nie pozwolili, żeby to ich zniechęciło. Pierwszego gola dla Kremsa strzelił Mario Lippitsch i już po kilku minutach drużyna Kremsa zaczęła odrabiać straty, objęła komfortowe 6-bramkowe prowadzenie i zakończyła pierwszą połowę prowadzeniem 14:10.

Młode talenty pokazują swoje umiejętności

Główny trener Ibish Thaqi wykazał wielką wiarę w młodych zawodników, którzy dominowali przez większą część drugiej połowy. Ta decyzja opłaciła się, nawet jeśli Holendrzy chwilowo zmniejszyli przewagę do dwóch bramek. Zawodnicy Kremsa, tacy jak Paul Hofmann, który ostatecznie został wybrany najlepszym graczem meczu, przeżyli intensywne chwile, które pchnęły ich do granic możliwości.

W 44. minucie kapitan Kenan Hasecic zwiększył prowadzenie na 23:16 i wytyczył kurs na zwycięstwo. Jednak pomimo wygodnej przewagi nastąpił krótki spadek, który dał zawodnikom Volendam możliwość ponownego nadrobienia zaległości. Kremserowie potrzebowali przerwy na żądanie, aby uwolnić się od tej krytycznej fazy. Matthias Höllerer, który błyszczał w bramce, umożliwił to dzięki zdecydowanym obronom.

Kontrowersyjne decyzje kształtują grę

Końcowy punkt był tak blisko, gdy Lippitsch strzelił kolejnego gola, który został odrzucony przez sędziów jako nieważny, a decyzja ta wyraźnie sfrustrowała Kremserów. Mecz ostatecznie zakończył się zwycięstwem Kremsa 29:26 i zespół był usatysfakcjonowany, nawet jeśli wynik zapewnił mu jedynie trzybramkowe prowadzenie w rewanżu.

W najbliższą sobotę w Volendam Kremsersowie zmierzą się z tymi samymi przeciwnikami. Zespół planuje wprowadzić pewne strategiczne zmiany w rewanżu, aby zapewnić sobie awans. Thaqi wyraził optymizm i podkreślił potrzebę zachowania koncentracji.

„Jestem szczęśliwy. W pierwszej połowie straciliśmy tylko dziesięć bramek” – powiedział Thaqi. „Ale to tylko część sukcesu, osiągnęliśmy nasz cel” – dodał. Hofmann, który również komentował mecz, wiedział również, że zespół musi lepiej wykorzystywać swoje szanse i wykazywać się konsekwencją przez cały mecz.

Nadchodzące spotkanie ma dla drużyny Kremsa ogromne znaczenie w kontekście awansu do kolejnej rundy Pucharu Europy i jest ona gotowa dać z siebie wszystko, aby pokonać to wyzwanie. Więcej cennych informacji na temat tej gry znajdziesz w szczegółowym raporcie na www.noen.at zaznajomić się.