Netflix planuje wybuchowy dokument o możliwym rozwodzie Harry'ego i Meghan!
Netflix podobno planuje film dokumentalny o możliwym rozwodzie Harry'ego i Meghan, a ich kontrowersyjny serial doczeka się drugiego sezonu.
Netflix planuje wybuchowy dokument o możliwym rozwodzie Harry'ego i Meghan!
Pomimo ogromnej krytyki i burzy złośliwości w Internecie, Netflix ogłasza drugi sezon kontrowersyjnego programu lifestylowego księżnej Meghan „With Love, Meghan”. Jednak znawcy donoszą o znacznie bardziej gwałtownym rozwoju sytuacji: streamingowy gigant planuje wybuchowy dokument o możliwym rozwodzie pary królewskiej. Jak wyjaśnia brytyjska dziennikarka Marina Hyde, Netflix może mieć nadzieję, że tym krokiem przyciągnie widzów filmem dokumentalnym o rozwodzie zza kulis. Po ogromnym zainteresowaniu dramatami i skandalami, jakie wywołał dokument rozliczeniowy „Harry i Meghan” (2022), pewne jest, że separacja Harry'ego i Meghan ponownie wzbudzi zainteresowanie, podobnie jak korona zgłoszone.
Rozwód jako gwarancja kwoty?
Netflix wydaje się być dobrze przygotowany na możliwość rozłamu pomiędzy Sussexami. Jest mało prawdopodobne, aby kontrakt Harry'ego i Meghan o wartości 100 milionów dolarów, podpisany w 2020 roku, został przedłużony ze względu na słabe oceny i recenzje. Eksperci branżowi są jednak zgodni: w przypadku separacji Netflix byłby pierwszym wyborem dla filmu dokumentalnego o nieudanym małżeństwie. Zainteresowanie „programem o rozwodach” może zwiększyć oglądalność, ponieważ widzowie oczekują raczej dramatu niż harmonii Zdjęcie zgłoszone.
Meghan wydaje się obecnie przeżywać kryzys zawodowy, a wielu ekspertów zaleca nawet powrót do aktorstwa. Znany producent telewizyjny Richard Osman uważa, że tylko w ten sposób księżna może odnieść sukces finansowy. Ta zmiana strategii może nie tylko pomóc jej w karierze, ale także mieć pozytywny wpływ na jej sytuację finansową – zakładając, że będzie skłonna wyruszyć na nowe terytoria w ramach swoich przyszłych projektów. Fani i krytycy z zainteresowaniem śledzą rozwój wydarzeń, a nasuwa się pytanie: czy ślub pary królewskiej rzeczywiście wytrzyma presję opinii publicznej?