Trump-Zölle tłumi światło w chińskim świątecznym mieście

Trump-Zölle tłumi światło w chińskim świątecznym mieście

Yiwu, Chiny - Dla milionów Amerykanów jest to pewny siebie, ukochany obraz: śnieg, świąteczna muzyka brzmi na zewnątrz, podczas gdy rodziny dekorują swoje domy światłami, pończochami i gwiazdą na drzewie. Ale wielu nie zdaje sobie sprawy z tego, skąd pochodzą te kultowe artykuły świąteczne.

Świąteczne towary od Yiwu

Większość z tych artykułów pochodzi z jednego miasta w prowincji Zhejiang w Chinach: Yiwu, z miłością określanym jako „świąteczne miasto”. Według mediów państwowych miasto dostarcza prawie 90 % wszystkich dekoracyjnych towarów świątecznych używanych w Stanach Zjednoczonych. Wiele z tych produktów pochodzi z

Labirynt Yiwu

Ten kompleks podobny do labiryntu rozciąga się na prawie 1000 akrów, co odpowiada około 750 pól piłkarskich. Wewnątrz zagranicznych nabywców wędruje bliskie korytarze, które przepełniają się przed towarami od gry na fortepian odgrywających szkolnictwo do sztucznych choinek i niezliczonych innych artykułów, które są przeznaczone dla amerykańskich gospodarstw domowych, w tym czapki „Make America ponownie”, urządzenia do masażu i fałdowane krzesła kempingowe.

Niepokojące środowisko handlowe

Obecnie jednak zauważalna jest fala niepokoju. Ci sprzedawcy znajdują się na froncie globalnego handlu i teraz walczą z trzema cyframi były . Taryfy te wywołały światowe fale uderzeniowe i wstrząsnęły długoterminowymi relacjami między USA a Chinami, dwiema gospodarkami supermocarstwa.

Całkowite taryfy na Chiny przekraczają teraz zadziwiające 145 %, najwyższą karę handlową w Stanach Zjednoczonych od prawie stulecia. Wielu sprzedawców już kosztowało klientów, drastycznie zmniejszyło ich zyski i zmusiło ich do zwrócenia się na inne rynki. Odwiedzając CNN na rynku, wielu sprzedawców wyraziło swoje zaniepokojenie i zamieszanie wobec środków Trumpa, ale również wykazało pragnienie pokojowego rozwiązania, podczas gdy zebrali fragmenty zaburzonego biznesu.

Utrata klientów i wyzwania ekonomiczne

„Niektórzy z naszych długoletnich klientów zerwały z nami relacje biznesowe, co nas bardzo zasmuca”, powiedział 43 -letni Ran Hongyan, który od 15 lat sprzedaje dekoracje świąteczne. Po tym, jak taryfy stały się skuteczne, zaoferowała swoim amerykańskim klientom zniżkę, aby uratować związek - ale bezskutecznie. Osiem na dziesięć anulowało w tym roku swoje umowy, co odpowiada straty w wysokości ponad 135 000 USD.

Globalne skutki wojny handlowej

Koszty wojny handlowej wpływają nie tylko na sprzedaż, ale także mentalność konsumentów. Niepewność co do taryf i przyszłych relacji handlowych prowadzi do wielu krajów mniejszych wydatków - i ma to bezpośredni negatywny wpływ na rynek w Yiwu.

Podczas gdy prezydenci walczą w wojnach handlowych, sprzedawcy w Yiwu wyglądają na zmartwionych w przyszłości. Myśli o Twojej firmie i niepewności, jakie przynosi ta sytuacja, są wszechobecne. Los tych małych firm są głęboko związane z relacjami handlowymi między USA a Chinami.

„Chcemy pokoju na świecie. Moim zdaniem naprawdę nie mogę zrozumieć, dlaczego to zrobili”, mówi Li Xinyao, która pracuje w branży kwiatów naśladowców w swoim rodzinnym biznesie od 1993 roku. „Amerykanie zawsze wpływają na świat - jeśli rozpoczną wojnę handlową, wszyscy będą się martwić, a nasi klienci mogą zostać anulowani”.

Trwałe napięcia w globalnym handlu oznaczają, że rynki pozostają w ruchu i że konsumenci mogą zachować swoje wydatki. Taka sytuacja mogłaby mieć niszczycielski wpływ na ludzi w Yiwu, których środki utrzymania zależy od zagranicznych klientów, szczególnie w trakcie świąt Bożego Narodzenia.

Przełącz na nowe rynki

Dla wielu sprzedawców, których baza klientów jest zdecydowanie zakotwiczona w USA, wojna handlowa Trumpa oznacza, że ​​muszą teraz szukać nowych możliwości. Pomysł oddzielenia, w którym dwa kraje praktycznie nie mają handlu ani inwestycji, od lat był omawiany w kręgach chińskich w USA, chociaż takie historyczne złamanie dałoby obie głęboko powiązane gospodarki.

Sprzedaż w Yiwu dostosowuje się teraz do zmian i szuka nowych partnerów handlowych w Europie lub krajowej. „Teraz wszyscy udało mi się UE” - mówi 39 -letni Ziqin, sprzedane dekoracje Halloween.

Mówi teraz.

Perspektywy na przyszłość

Chociaż nie ma pewności co do przyszłości, istnieje nadzieja na wczesny koniec sporów handlowych. Sprzedawcy w Yiwu mają nadzieję na porozumienie między liderami dwóch krajów, którzy mogliby przywrócić długie relacje. Ale w napiętej globalnej sytuacji gospodarczej pozostaje niejasne, czy rynki te kiedykolwiek będą wyglądać wcześniej, czy też długoterminowe relacje z klientami można kiedykolwiek przywrócić.

„Jeśli teraz chcemy kupić worka lub codzienne obiekty podczas zakupów, zastanawiamy się, czy produkty te zostały sprowadzone ze Stanów Zjednoczonych”, wyjaśnia Ran, sprzedawca dekoracji świątecznych. A jeśli są Amerykanami: „Na pewno zdecyduję się ich nie kupować”.

Kommentare (0)