Sturm Graz świętuje zwycięstwo w Lidze Mistrzów Historycznych przeciwko Gironie
Sturm Graz świętuje zwycięstwo w Lidze Mistrzów Historycznych przeciwko Gironie
Historyczne wydarzenie dla klubu piłkarskiego Sturm Graz zostało obchodzone w środę wieczorem na stadionie Wörthersee. Przed 21 502 widzami „Blackies” wygrał 1-0 przeciwko hiszpańskiej Girona. Zwycięstwo było nie tylko pierwszym dla Sturm Graz w fazie grupowej Ligi Mistrzów w tym roku, ale także pierwszym sukcesem przeciwko hiszpańskiej drużynie w siedmiu pojedynkach Pucharu Europy. Daje to stowarzyszenie cennej premii 2,1 miliona euro.
Decydujący gol strzelił decydującego gola w 59. minucie po przekształceniu odchylonego strzału z obskurnej Jatty. Ten cel był szczególnie niezwykły, ponieważ pierwszy gol klubu w tym sezonie Ligi Mistrzów został stworzony przez własny cel drużyny przeciwnej. Prezydent Christian Jauk podkreślił, że szczęście w końcu powróciło, co można podkreślić z myślą o niektórych straconych możliwości przez graczy Giron.
Idealny debiut dla Jürgen Saumel
Tymczasowy trener Jürgen Säumel, który podkreśla swoje udane pierwsze wrażenie z tym zwycięstwem, został pochwalony przez zawodników jako „super trener”. „Zespół doskonale wdrożył dobry plan” - powiedział Saumel po meczu. Trener coraz częściej cieszy się zaufaniem graczy, a wielu wskazuje, że może pozostać w biurze poza zimą.
Dzięki temu zwycięstwu Sturm Graz był w stanie udzielić sobie 29. miejsca w ogólnym rankingu Ligi Mistrzów, a zatem nadal ma szansę na play-off. Radość z sukcesu była również zauważalna w zespole Canal+, który przeniósł zarówno zwycięstwo Salzburga, jak i Sturm.
Sukces został również zarejestrowany przez byłych członków klubu w Lidze Europy. Christian Ilzer i Andreas Schicker, były trener i dyrektor sportowy klubu, podążyli za triumfem z Braga, gdzie ich nowa drużyna, Hoffenheim, gra przeciwko Sporting Braga. Ponadto Sturm Graz zostaje również w Lidze Młodzieży po osiągnięciu remisu z Gironą.Aby uzyskać więcej informacji i szczegółowy widok gry, Patrz bieżący raport PeterLinden.live /a>.
Kommentare (0)