Protesty w Kenii: rządowe przestępstwa odrębne głosy

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

W Kenii protestujący stoją w obliczu zarzutów terrorystycznych, podczas gdy krytycy rządu są oskarżani o kryminalizację wolności wypowiedzi. Aktywista Boniface Mwangi pozostaje optymistą pomimo opłat.

In Kenia werden Protestierende mit Terrorvorwürfen konfrontiert, während Kritiker der Regierung vorwerfen, die Meinungsfreiheit zu kriminalisieren. Der Aktivist Boniface Mwangi bleibt trotz Anklage optimistisch.
W Kenii protestujący stoją w obliczu zarzutów terrorystycznych, podczas gdy krytycy rządu są oskarżani o kryminalizację wolności wypowiedzi. Aktywista Boniface Mwangi pozostaje optymistą pomimo opłat.

Protesty w Kenii: rządowe przestępstwa odrębne głosy

Nairobi, Kenia - Wybitny działacz na rzecz praw człowieka

Aresztowanie i zarzuty

Dyrekcja ds. Dochodzeń karnych (DCI) Kenya ogłosiła w niedzielę w mediach społecznościowych, że Mwangi został aresztowany w weekend „w związku z poparciem działalności terrorystycznej” podczas protestów 25 czerwca, co natychmiast spowodowało oburzenie aktywistów.

Kiedy 42-latek przyznał w poniedziałek nagradzanego fotografa, zarzuty terrorystyczne zostały obniżone do dwóch zarzutów za „posiadanie amunicji bez ważnej mapy posiadania broni”, ponieważ granaty gazowe i łazienki rzekomo znaleziono w jego biurze.

Jego aresztowanie spadło w czasach, gdy działacze zgłaszają, że ponad 100 demonstrantów zostało oskarżonych o przestępstwa związane z terrorami, podpalenie i pranie pieniędzy w zeszłym miesiącu po wybuchu protestów z powodu powszechnego niezadowolenia z rządu prezydenta Williama Ruto, szczególnie wśród młodych ludzi.

Walka o prawa człowieka

„Jestem znany jako obrońca praw człowieka, nie jako terrorysta”, powiedział Mwangi w poniedziałek wieczorem po jego uwolnieniu. „Jestem zdeterminowany i nie boję się. Jedyne, co mogło mnie powstrzymać, jest piłka w mojej głowie, ale dopóki żyję, będę nadal walczyć o zmianę reżimu. Rząd, który mamy, nie działa dla ludzi”.

Mwangi, który ostro skrytykował kolejne rządy Kenii i opisał siebie jako „opiekuńcę ludu”, poinformował, że został aresztowany przez funkcjonariuszy policji cywilnej w domu w sobotę i sprowadzony do jego biura w stolicy Nairobi. Twierdził, że policja przeszukała swoje biuro, skonfiskowała urządzenia i znalazła dwa nieużywane granaty gazu łzawiącego i nabój kosmiczny.

W mediach społecznościowych

Zwłaszcza podczas ostatnich protestów CNN widział grupy mężczyzn z kijami, maszerowały i pokonali cywilów w Nairobi, podczas gdy obserwowali umundurowani urzędnicy. W innych częściach kraju działalność została podpalona i zaatakowano posterunek policji.

Trendy polityczne i represje

Prezydent Kenii Ruto oskarżył niektórych polityków o zrobienie młodzieży, aby niepokoić, i ostrzegał przed konsekwencjami: „Policja jest przeszkolona w radzeniu sobie z przestępcami.

Prawo do protestu jest chronione na mocy konstytucji kenijskiej, ale władze opisały ostatnie demonstracje jako chaotyczne grabieży. Kenijscy prokuratorzy oskarżyli kilka młodych ludzi za podpalenie i terroryzm, podczas gdy sędziowie stwierdzili wysokie warunki depozytowe, choć wielu twierdziło, że ich niewinność.

Grupy praw człowieka potępiły stosowanie zarzutów terroryzmu. „Jesteśmy głęboko zaniepokojeni ciągłym nadużywaniem prawa antyterrorystycznego w celu kontroli porządku publicznego”, mówi oświadczenie grupy roboczej policji, stowarzyszenia organizacji społeczeństwa obywatelskiego monitorującego policję. „Ta praktyka podważa system prawa karnego w Kenii i zagraża ważnym międzynarodowym partnerstwom, które mają na celu ochronę bezpieczeństwa narodowego”.

Kenijska sekcja Międzynarodowej Komisji Prawników wyraziła zaniepokojenie rosnącym wzorem arbitralnych aresztowań i wynaleziono zarzutów w niedzielę, które będą atakować niewinnych młodych ludzi. „To, co zaczęło się jako ukierunkowane prześladowanie młodych demonstrantów, którzy zażądali odpowiedzialności, rozwinęło się w kompleksowy atak na demokrację Kenii” - powiedziała grupa praw człowieka.

Ciężka przemoc policyjna i ich konsekwencje

Rząd zaprzecza wszelkim niewłaściwym postępowaniu. Urząd Dyrektora Publicznego Oskarżenia broniło wykorzystania zarzutów terroryzmu i wyjaśniło, że protesty były „ukierunkowane i skoordynowane akty przemocy”. Biuro pozostaje „zobowiązane do wdrożenia mandatu konstytucyjnego zgodnie z przepisami, w interesie publicznym i do utrzymania sprawiedliwości”, dodał w poniedziałek.

Aktywiści, tacy jak Mwangi i eksperci prawni, uważają, że rząd Kenii kryminalizuje różnicę, wykorzystując zarzuty takie jak terroryzm, podpalenie i pranie pieniędzy, aby wywołać strach wśród demonstrantów. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy CNN kilkakrotnie nakręciło o tym, w jaki sposób siły bezpieczeństwa gwałtownie rozwiązały protesty i nakręciły nieuzbrojonych demonstrantów.

Według Kenijskiej Krajowej Komisji Praw Człowieka, co najmniej 38 osób zginęło w proteście na początku miesiąca, a 130 zostało rannych. Prezydent Ruto wcześniej poprosił funkcjonariuszy policji o zastrzelenie „łupników i podpalaczy”, gdy reprezentowali zagrożenie zamiast ich zabijać.

Jego minister spraw wewnętrznych Kipchumba Murkomen poszedł o krok dalej i wydał instrukcję urzędnikom, aby zastrzelić demonstrantów, którzy zbliżyli się do posterunków policji. Chociaż były profesor Jura próbował osłabić komentarze po publicznym oburzeniu, nie podniósł instrukcji.

W poniedziałek Murkoma zakwestionowała krytyczne głosy za zarzuty terroryzmu i zapytał: „Jeśli zaatakują posterunek policji, spal i kradną broń ... jeśli zapalą naczynia i zniszczą działalność ludzi, jakie jest przestępstwo, jeśli nie jest to terroryzm?”

Mwangi powiedział CNN, że Ruto i jego rząd próbują wykorzystać DCI do kryminalizacji różnicy, która jest dozwolona zgodnie z konstytucją - „ale oni zawiodą”. Dodał: „Chcą powstrzymać młodzież przed protestowaniem, ponieważ trudno będzie uzyskać pracę, a nawet wizę. A jeśli młodzi ludzie się nie boją, chcą zaniedbać rodziców”.