Kongo oddziela się od Rwandy, rebelianci grożą Gomę i odjeżdżają tysiące
Kongo oddziela się od Rwandy, rebelianci grożą Gomę i odjeżdżają tysiące
Grupa rebeliantów M23 i ich zyski terytorialne
W ciągu ostatnich kilku tygodni grupa rebeliantów M23 osiągnęła znaczne zyski regionalne na granicy z Rwaną i zbliża się do Goma, która odgrywa centralną rolę w bezpieczeństwie i wysiłkach humanitarnych regionu. Kongo, Eksperci Stanów Zjednoczonych i ONZ oskarżają Rwandę o wspieranie rebeliantów M23, które składają się głównie z etnicznych Tutsis, które opuściły armię kongijską ponad dziesięć lat temu. Szacuje się, że w regionie jest ponad 100 grup zbrojnych, które walczą o wpływ w tym obszarze minerałowym, w którym długi sprący konflikt spowodował jeden z największych kryzysów humanitarnych na świecie.
Rozwój polityczny i reakcje
Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosiło w sobotę, że kończy relacje dyplomatyczne z Rwaną z natychmiastowym skutkiem i przyciąga wszystkich pracowników dyplomatycznych z kraju. Rząd Rwandy zaprzecza wsparciu rebeliantów, ale przyznaje, że stacjonowali żołnierzy i systemy rakiet na wschodzie Konga, aby zapewnić własne bezpieczeństwo. Według doniesień w Kongo może istnieć do 4000 sił rwandycznych.
Minister spraw zagranicznych Rwandy Olivier Nduhungirehe powiedział agencji prasowej Associated Press, że rozbiórka relacji dyplomatycznych była jednopasmową krokiem Konga, który został nawet opublikowany w mediach społecznościowych, zanim został wysłany na wiadomość. „Podjęliśmy odpowiednie środki, aby ewakuować naszych pozostałych dyplomatów w Kinszasie, na której kongijscy urzędnicy grozili na stałe” - powiedział.
Sytuacja bezpieczeństwa i kryzys humanitarny
Rada Bezpieczeństwa ONZ zwołała pilne spotkanie w sprawie eskalacji przemocy we wschodnim Kongo, które pierwotnie zaplanowano w poniedziałek. W niedzielny poranek nastąpiły ciężkie zmiany w Goma, zaledwie kilka kilometrów od linii frontu. Dziesiątki tysięcy przesiedlonych dzieci i dorosłych uciekło z obozu Kanyaruchinya, jednego z największych na wschodzie Konga, i poszły w kierunku Gomy.
Wiele przesiedlonych ludzi wyraziło obawy dotyczące ich bezpieczeństwa. „Uciekaliśmy, ponieważ widzieliśmy żołnierzy na granicy z Rwaną, rzucając i strzelając do bomb” - poinformował Safi Shangwe, szukając schronienia. Ich rozpaczy jest wielka: „Jesteśmy zmęczeni i boimy się, że nasze dzieci grozi głód”.
Ucieczka do Rwandy i lokalizacji w Goma
Setki ludzi próbowało w niedzielę uciec od granicy „wielkiej bariery” na wschód od Gomy do Rwandy. Funkcjonariusze migracji dokładnie sprawdzili dokumenty podróży. „Przekraczam inny kierunek, aby sprawdzić, czy uda nam się znaleźć schronienie, ponieważ bezpieczeństwo w mieście nie jest obecnie gwarantowane” - powiedział Muahadi Amani, mieszkaniec Goma.
Tydzień wcześniej rebelianci podbili około 27 kilometrów od Goma, co zwiększyło obawy, że miasto może wkrótce upaść. Armia Kongijska powiedziała w sobotę, że spłaciła ofensywę M23 z pomocą sił aliantów, w tym żołnierzy ONZ i żołnierzy z południowoafrykańskiej misji społeczności rozwojowej (SAMIDRC).
Reakcje martwe i międzynarodowe
W ciągu ostatnich kilku dni siedmiu południowoafrykańskich żołnierzy zostało zabitych przez Samidrc i dwóch członków Misji Pokoju ONZ, jak ogłosiło południowoafrykańskie Ministerstwo Obrony. Przedstawiciel ONZ poinformował, że zabił także Urugwajski Żołnierz Pokoju. Ponadto ONZ potwierdziło w Malawi, że trzech malawijskich żołnierzy pokoju straciło życie.Od 2021 r. Rząd kongijski i jego sojusznicy, w tym oddziały Samidrc i ONZ, trzymali M23 przed Goma. Misja Pokoju ONZ jest aktywna w Kongu od ponad dwóch dekad i ma około 14 000 sił pokojowych.
Kommentare (0)