Meghan Markle opłakuje utratę swojego ukochanego faceta Beagle - emocjonalnego pożegnania!
Meghan Markle opłakuje utratę swojego ukochanego faceta Beagle - emocjonalnego pożegnania!
Montgomery County, Kentucky, USA - Księżna Meghan Markle opłakuje utratę swojego ukochanego Beagle Guy, który towarzyszył jej wielu fazom życia. 7 stycznia 2025 r. 43-latka ogłosiła na Instagramie, że jest „nierozpuszczalna” i zrzuca niezliczone łzy. Jej emocjonalne wideo pokazuje prywatne chwile z księciem Harrym i jej dziećmi Archie i Lilibet, którzy razem śpiewają piosenkę o swojej miłości do faceta. Meghan przyjęła Guya w 2015 roku przez stu organizacji w Kanadzie. W swoim poście opisuje: „Podniosłem go i zakochałem”. Facet zawsze był u jej boku, od czasu, kiedy w „garniturach” po ślub z Harrym i narodzinami jej dzieci. Jego kontuzje, które doznał na krótko przed przeprowadzką do Wielkiej Brytanii, nie pozostały bez konsekwencji.
lojalny towarzysz
Guy doznał poważnego wypadku, który sprowadził go do kliniki na miesiące. Ale Meghan przypomniała sobie, jak szybko zamknęła go w sercu. „Ponieważ wielu z was zobaczy teraz faceta w nowej serii, mam nadzieję, że zrozumiesz, dlaczego jego strata mnie tak zabiera” - powiedziała, podczas gdy ona również wskazuje na rolę, jaką facet odgrywa w zwiastunie nadchodzącej serii „Z miłością, Meghan”, jak dziś zgłoszono. Meghan i Harry zawsze mieli bliski związek z zwierzętami, a Meghan często podkreślając w swoich oświadczeniach, jak wzbogacenie przyjęcia psa było w ich życiu.
Tragiczna wiadomość o utraty faceta dotyka nie tylko Meghan, ale także jej wyznawców, którzy realizują ciepłe relacje między księżną a psem w mediach społecznościowych. Meghan napisała: „Dziękuję za wiele lat bezwarunkowej miłości, mój słodki facet. Wzbogacałeś moje życie w niezliczoną ilość mądrego”, takich jak zgłoszony. Facet zapamięta życie Meghan jako integralnej części życia Meghan i ich rodziny, podczas gdy Megan ponownie opłakuje to intymne połączenie.
Details | |
---|---|
Ort | Montgomery County, Kentucky, USA |
Quellen |
Kommentare (0)