W wieku 70 lat: Metjendorfer wiwatuje po swoim pierwszym maratonie!
W wieku 70 lat: Metjendorfer wiwatuje po swoim pierwszym maratonie!
Werner Palm, 70-letni emeryt z Metjendorf, niedawno osiągnął niezwykły kamień milowy: z powodzeniem ukończył swój pierwszy maraton. Ten imponujący występ miał miejsce w Berlinie pod koniec września, gdzie poszedł na torze z około 58 000 innych biegaczy.
dla Palm, który nie ćwiczył od ponad 40 lat, był dużym wyzwaniem, ale nie można go było zniechęcić. „Miałem trochę wątpliwości, czy to zrobię. Ale po pół sposobu, w jaki wiedziałem: pakuję to” - powiedział po zawodach. Udział w maratonie był wynikiem jego niezwykłej transformacji, która rozpoczęła się kilka lat temu.
Nowa faza życia
Impuls Palm przyszedł w 2017 roku, kiedy nauczył się z inicjatywy „Run” Northwest Media Group. „To brzmiało dobrze - postanowiłem się skontaktować” - wspomina. Od tego czasu nabył ustrukturyzowany szkolenie, które sprawiło, że zakończył swój pierwszy 10 km w ciągu zaledwie czterech miesięcy. Zaledwie dwa miesiące później nastąpił pierwszy półmaraton, który dał mu pewność siebie. „Jeśli właściwie podzielisz sesje treningowe, ciało może to zrobić dobrze”, to jego przekonanie.
Aby zwiększyć jego wydajność, Palm również zaczął zmieniać dietę. Zmniejszył jego spożycie mięsa i zintegrowało więcej owoców i warzyw z jedzeniem. Zmiany te nie tylko doprowadziły do lepszych terminów, ale także do niezwykłej utraty wagi 17 kilogramów.
Wsparcie i ambitne plany
Trzy lata temu Palm odegrał ważną rolę w zespole trenerskim grupy „Run”. Emerytura pozwoliła mu poświęcić więcej czasu na sport. W zeszłym roku wspierał swojego kolegę trenerskiego Marion Menke podczas jej treningu dla berlińskiego maratonu. „Kiedy stałem tam i zauważyłem atmosferę z bliska, pomyślałem:„ Chciałbym też tam być ”, Palm opisuje jego motywację.
Aby upewnić się, że nie przeciążał swojego ciała, wcześniej miał diagnozę wydajności u lekarza, który dał mu zielone światło. Teraz zarejestrował się już w Berlin Marathon 2024 wraz z Marionem Menke.
Werner Palm opisuje atmosferę maratonu lśniącymi oczami: „Kiedy w końcu przeszedłem przez linię mety, moi przyjaciele czekali na mnie z armatą konfetti i nagle padała na mnie zawias papieru”. Euforia chwili go przytłoczyła i pomimo fizycznego wyczerpania poczuł się żywy niż kiedykolwiek.
Na następny rok Palm już zastanawia się, czy chce ponownie wziąć udział w maratonie. „Chciałbym zobaczyć, jak bardzo jestem w przyszłym roku” - mówi z uśmiechem. Po pierwsze jednak planuje wziąć udział w maratonie Oldenburg 20 października, gdzie tym razem chce „tylko” zająć się półmaratonem. W końcu właśnie osiągnął swój wielki cel i chce poświęcić czas na kolejne wyzwania.
Podróż Werner Palm pokazuje, że nigdy nie jest za późno, aby rozpocząć sport i zaakceptować wyzwania. Jego historia, która mogła być źródłem inspiracji, była między innymi na Udokumentowane
Kommentare (0)