Indyjski wolontariusz policji: Lifelong Caond za gwałt i morderstwo
Indyjski wolontariusz policji: Lifelong Caond za gwałt i morderstwo
Kalkuta, Indie-Indian Sąd skazał policyjnego wolontariusza na dożywocie w poniedziałek po tym, jak był w więzieniu za , aby żądać środków bezpieczeństwa w szpitalach publicznych.
Wyrok i obrona
Sanjay Roy, wolontariusz policji, został potępiony przez sędziego Anirbana w sobotę, który powiedział, że dowody na dowody Roya wyraźnie udowodniły. Roy powiedział, że jest niewinny i był niesłusznie oskarżony. Złożył wniosek o łaskę.
Wymagania po karach śmierci i dalszych badaniach
Policja federalna, która zbadała sprawę, uznała przestępstwo za jedną z „niezwykle rzadkich” kategorii i zażądała, aby Roy otrzymał karę śmierci. Z drugiej strony Richter powiedział: „Nie uważam tego za przestępstwo rzadkiego rodzaju” i nałożyłem przez całe życie więzienie za zarówno zarzuty, gwałt, jak i morderstwo. „Uwięzienie przez całe życie oznacza uwięzienie do śmierci”.
Reakcje krewnych i publiczności
Werdykt odbył się w w pełni okupowanej sali sądowej, podczas gdy Richter pozwolił opinii publicznej obserwować negocjacje. Jednak szybki proces nie był dostępny dla społeczeństwa. Rodzice młodego lekarza również byli obecni i wcześniej wyrazili niezadowolenie z pracy śledczej, ponieważ podejrzewali, że inni ludzie byli zaangażowani w przestępstwo.
Kontynuacja protestów i drogi do wymiaru sprawiedliwości
Jej prawnik, Amartya Dey, powiedziała Reutersowi, że poprosili o karę śmierci dla Roya i poprosili o tych, którzy ich zdaniem zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Protestanccy lekarze ogłosili, że będą kontynuować protesty uliczne, dopóki nie zostanie osiągnięta sprawiedliwość.
Dochodzenia i kroki prawne
Policja federalna wezwała łącznie 128 świadków w dochodzeniu, z których 51 zostało wysłuchanych podczas przyspieszonej procedury, która rozpoczęła się w listopadzie. Ponadto obciążono zarówno ówczesny szef lokalnego posterunku policji, jak i szef uczelni za zniszczenie miejsca zbrodni i manipulację dowodami.
Kommentare (0)